Jak odpuścić kontrolę?

W życiu coraz większej liczby ludzi utrzymuje się stan napięcia, do którego przywykamy tak mocno, że staje się on w pewnym sensie domyślny. Nie da się zaprzeczyć, że tempo życia wzrasta, technologia się rozwija, a nasze umysły są coraz bardziej rozbiegane.

Stan napięcia zaczyna kojarzyć nam się z kontrolą, którą musimy utrzymywać przez dłuższy okres czasu. Z tego powodu tak ważne powinno być jeszcze skuteczniejsze odpuszczanie, a nie zwiększanie tolerancji na stres – oczywiście jeżeli jednak indywidualny przypadek tego nie wymaga, a najczęściej dotyczy to odwlekania i lenistwa.

Zbyt długo utrzymany stan napięcia ma niekorzystny wpływ na wydajność, a co najgorsze – zdrowie mentalne i fizyczne. Podchodzę do tego tematu logicznie, na tym etapie poznania rzeczywistości wydaje mi się, że kontrola jest „kijem z dwoma końcami”.

Opanuj ją, aby kreować swoją rzeczywistość. Odpuszczaj, aby ego nie przejęło kontroli nad Twoją kreacją.

Odpuszczanie kontroli to mylące stwierdzenie

Czym tak naprawdę jest odpuszczanie? Prawda, że ciężko obrać to zjawisko w słowa? Czy oznacza ono stłumienie wszystkich spraw i po prostu „niemyślenie”? Czy istnieje prosta metoda na odpuszczenie kontroli?

Gdyby życie byłoby tak zero-jedynkowe, z pewnością żyłoby się nam łatwiej. Z drugiej strony musielibyśmy stracić zdolność abstrakcyjnego myślenia charakterystycznego dla gatunku ludzkiego.

Emocje i wspomnienia wciąż mogą mieć nad Tobą kontrolę. Malują Twoją rzeczywistość kolorami, które towarzyszyły tym doświadczeniom. Ciężko jest walczyć z niedostrzegalnym wrogiem – jedynym wyjściem wydaje się więc przyjęcie roli obserwatora.

Dlaczego uciekamy od sztormu w swojej głowie?

Jeszcze do niedawna sytuacje związane z np. czekaniem w kolejce u lekarza, pozwoliły nam przez chwilę skonfrontować się ze swoim umysłem i tym samym poczuć się choć trochę oczyszczonym.

Obecnie możemy jednak szybko zatracić się w smartfonie, który jest natychmiastowym zabójcą tej nieznośnej nudy. Nie chcemy mierzyć się toksycznym strumieniem niekończonych się spraw, myśli, wspomnień. Po co to mamy robić, skoro nie musimy?  

Lubię analogie i metafory.

Z tego powodu odpowiedz mi teraz na pytanie – czy uciekając ze swojego ogrodu, sprawiamy, że wyrośnięte w nim chwasty znikną? Nie, a co więcej potrafią one skutecznie zniszczyć uprawy. A w pewnym momencie poczujesz głód i będziesz potrzebować tych warzyw – co wtedy?

Tak właśnie działa nasz umysł. Nie zawsze dbamy o to co dzieje się w sferze mentalnej, a umysł, gdy go najbardziej potrzebujemy, zawodzi.

Wejdź w sam środek sztormu i wytrzymaj w nim jak najdłużej

Chcesz szybkiej i skuteczniej metody na pozbycie się stresu? A czy wyrażasz gotowość do zmierzenia się ze swoim „cieniem”? Tutaj również nie chcę, aby ktokolwiek brał słowo „zmierzenie się” jako walkę.

Odpuszczanie nie jest ani walką, ani ignorancją – stanowi integrację „cienia”, który według filozofii wybitnego (to chyba za małe słowo) psychologa Carla Junga, stanowi dopełnienie jasnej strony człowieka.

Jak mogę być znaczący, jeśli nie rzucam cienia? Muszę też mieć ciemną stronę, jeśli mam być cały.

Carl Gustav Jung

Odpuszczanie nie sprawi, że w magiczny sposób wyrzucisz z głowy wspomnienia.

Akceptacja swojego cienia wyrażana przez trwanie w sztormie stanowi zatem najwyższy wymiar odpuszczenia.

Jesteś Ty i oddzielny natłok myśli, który powstał w wyniku „rozkręcenia” umysłu. Pracą intelektualną, grami, social mediami, czy po prostu – braku sprzątania swojego ogrodu.

W ten sposób przywołujemy często swój cień, z którym nie jesteśmy oswojeni. Oswój się zatem z nim, a przestanie pojawiać się sztorm. Twój cień nie będzie miał na Ciebie wpływu, bo będziesz z nim zintegrowany lub zintegrowana.

Właśnie tędy prowadzi droga do odpuszczenia kontroli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *